Rozstałaś się
ostatnio z chłopakiem. Postanowiłaś zadzwonić do swoich przyjaciół, żeby się
trochę rozerwać i przestać o tym myśleć. Poszliście do parku, kupując po drodze
żelki.
- No i jak tam, kochana? – zapytała twoja przyjaciółka gdy
usiedliście na ławce.
-Bywało lepiej- powiedziałaś wymuszając uśmiech.
- Dawno nie wychodziliśmy w trójkę, coś się stało z *imię
twojego byłego*? –spytała niczego nieświadoma.
- Wczoraj się rozstaliśmy – powiedziałaś łamiącym się głosem.
Kang słysząc to zaczął się krztusić żelką.
- W porządku Kang?- spytałyście się go.
- Tak, jasne- powiedział przełykając.
- Ja się trzymasz? – zapytała twoja przyjaciółka skupiając
uwagę z powrotem na tobie.
-Musimy o tym rozmawiać? Dlatego chciałam z wami pójść, żeby
przestać o tym myśleć.
- No jasne. Rozumiemy. –powiedział Kang – Może w takim razie
zróbmy coś ciekawszego – zaproponował.
-Co na przykład? – spytała *imię przyjaciółki*.
-Na przykład chodźmy do jakiegoś klubu. Potańczymy. Co wy na
to? – spytał zadowolony ze swojego pomysłu.
- Sama nie wiem…
-Kang, to genialny pomysł! – przerwała ci *imię
przyjaciółki* - Nie daj się prosić. Chodź poznasz kogoś nowego.
-Taaa…- burknął Kang. Zdziwiło cię jego zachowanie i miałaś
coś powiedzieć, ale *imię przyjaciółki* znów zaczęła mówić.
-To idziemy się przygotować na imprezkę! Pożyczę ci szałową
sukienkę.
- Dobra to spotkamy się o szóstej – powiedział Kang- Do
zobaczenia – ucałował was obie w policzki i poszedł do domu. Wy też ruszyłyście
do domu *imię przyjaciółki*.
*imię przyjaciółki*
tak jak obiecała pożyczyła ci świetną sukienkę. Gotowe poszłyście spotkać się z
Kang’iem. Zobaczył was już z daleka i pomachał do was.
- Ślicznie wyglądasz – powiedział do ciebie gdy stałyście
już koło niego. – Ty też *imię przyjaciółki* - rzucił ze śmiechem, gdy ta
posłała mu zdziwione spojrzenie.
-No to co idziemy? – spytałaś żeby przerwać tę dziwną
atmosferę.
-Jasne, chodźmy.
Weszliście do klubu.
Nie zastanawiając się długo ruszyliście na parkiet i już po chwili tańczyliście
w tłumie ludzi.
- Muszę już spadać- krzyknęła ci koło ucha *imię
przyjaciółki*
- Jak to? Przecież nie ma nawet dziewiątej - odkrzyknęłaś, bo muzyka grała bardzo głośno.
- Obiecałam mamie. Nie chce mieć problemów. On się tobą
zajmie – wskazał na Kang’a. Cmoknęła cię
w policzek i ruszyła w stronę wyjścia.
-Gdzie ona idzie? – zapytał Kang widząc jak dziewczyna
wychodzi.
-Musi już iść do domu- krzyknęłaś .
- Aha – odparł krótko, uśmiechnął się szeroko i złapał za cię
rękę. Pociągnął cię na środek parkietu i zaczęliście tańczyć. Cieszyłaś się, że
Kang z tobą został.
Tańczyliście już
długo, gdy usłyszałaś imię Kang’a za jego plecami. Chłopak odwrócił się do
kogoś.
Był to twój były chłopak. Zła z takiego obrotu sprawy
ruszyłaś do wyjścia. Ta sytuacja całkowicie popsuła ci humor. Gdy byłaś już na
ulicy zobaczyłaś, że oboje wybiegli za tobą.
-Muszę z tobą porozmawiać- powiedział *imię byłego*.
-Ale ja nie chcę z tobą o niczym rozmawiać – powiedziałaś.
-No proszę, jedna, krótka rozmowa – prosił.
- Nie- powiedziałaś i ruszyłaś ulicą, ale *imię byłego*
złapał cię za rękę i zatrzymał.
-Daj jej spokój- powiedział Kang i stanął pomiędzy tobą a
chłopakiem.
-A ty co? Obrońca się znalazł? – krzyknął do niego *imię
byłego* i zaczął go szarpać – Daj mi pogadać z moją dziewczyną!
- Z tego co wiem już nie jesteście razem. – powiedział Kang
i odepchnął go na tyle mocno, że upadł – Zostaw ją.- odwrócił się do ciebie.
- Chodźmy do domu – powiedziałaś. Ruszyliście ulicą w ciszy.
Cała się trzęsłaś z emocji.
-Zimno ci? – zapytał Kang.
-Nie, nie. To z nerwów. – uśmiechnęłaś się słabo. Chłopak
nie zważając na twoje protesty ściągnął swoją marynarkę i zarzucił ci na plecy.
- Dziękuję za to- wskazałaś na ubranie- i za to co się stało
przed klubem.
-Nie ma za co – uśmiechnął się i szedł dalej wpatrując się w
buty.
-Kang? – popatrzyłaś na niego podejrzliwie.
-Tak?
-Co się z Tobą dzieje? Ostatnio dziwnie się zachowujesz.
-Wydaje ci się – powiedział nawet na ciebie nie patrząc.
-Aha.
Zatrzymał się. Ty także przystanęłaś nie wiedząc co zrobić.
Patrzyłaś na niego i czekałaś na jego reakcje. Popatrzył na ciebie i podszedł
blisko.
- Ja.. –powiedział dalej patrząc w ziemię – Ja..
Patrzyłaś w jego ciemne oczy i czekałaś aż dokończy, ale
tego nie zrobił. Zamiast tego ujął twoją twarz w dłonie i czule cię pocałował.
Gdy odsunął się patrzyłaś na niego szeroko otwartymi oczami. Spuścił wzrok.
-Przepraszam, ja nie powinienem był…- przytuliłaś go mocno.
- W porządku, Kang.- uniosłaś głowę i uśmiechnęłaś się do
niego. Patrzyłaś mu w oczy. Tym razem to ty go pocałowałaś.
-Nawet nie wiesz jak się cieszę –powiedział nie wypuszczając
cię z objęć. Patrzyłaś na niego pytająco.
-Tak się bałem ci o tym powiedzieć. Poza tym byłaś z *imię
byłego*, a mnie traktowałaś zawsze jak kolegę.
-Jak przyjaciela- poprawiłaś go – Jesteś moim najlepszym
przyjacielem.
- Czyli nic się nie zmienia? Dalej jesteśmy tylko
przyjaciółmi? – zapytał przerażony.
- Nie, jesteśmy parą – powiedziałaś ze śmiechem i pocałowałaś go czule.
Super, bardzo mi się podobało :D A jest szansa na scenariusz z Jjongiem? :D Dika
OdpowiedzUsuńOstatnio ciężko u mnie z pomysłami, ale postaram się ;D
Usuń